lut 22 2005

Ciąć czy nie ciąć??


Komentarze: 5

Czy Wy czasem miewacie chwilę załamania?? Chwile, kiedy wszystko i wszyscy was denerwują i macie dosyć całego świata??Bo ja zdecydowanie tak!!!! I wtedy zdarza mi się ciąć:)Ale to nie jest objaw chęci odebrania sobie życia, tylko sposób na wyładowanie agresji, która, w większym lub mniejszym stopniu,drzemie w każdym z nas.Najlepsze jest to, że nie czuję wtedy bólu. Może jestem obłąkana??Nie... Najgorsze jest jednak to, jak inni to postrzegają.Moi rodzice nie umieją się z tym pogodzić, dają mi szlaban po szlabanie, ale to i tak nic nie zmienia. Oni nie rozumieją, że mam jakieś problemy tylko myślą, że chcę im zrobić na złość..naiwni:) czasem zadaję sobie pytanie: Ciąć czy nie ciąć??Izawsze tnę

kala;) : :
24 lutego 2005, 20:31
chciałabym z Tobą pogadać... imponujesz mii bo ja nie mam odwagi na to zeby się pociąć napisz coś na mój email ... prosze
22 lutego 2005, 20:22
no to krytyka:przpraszam ale to Ty jestes naiwna.bardzo naiwna.jesli nie wiesz czemu- trudno. proponuje drzec papier na kawałeczki(zero ironi!)-o wqiele lepszy sposob na wytładowanie agresji.poza tym- twoje ciało rob co chcesz.ciekawe jak kiedys na to spojrzysz...i przemysl kwestie tej naiwnosci.tyle.
g.
22 lutego 2005, 19:35
Oczywiście, że nie ciąć. To egoistyczne. Rani wszystkich wokół. Tobie daje złudną ulgę, złudne poczucie satysfakcji. Cięcie się jest obłudne. To jak upajanie się własną słabością. Ohyda.
mru-mru
22 lutego 2005, 16:35
kiedyś też tak robiłam, obecnie mnie to śmieszy, ale jeszcze nie raz do tego wrócę. z pewnością.
madelle
22 lutego 2005, 16:12
Gdybym to przeczytała godzinę temu, pewnie napisałbym Ci, że w życiu bym się nie pocieła,że to jest chore i bez sensu. A teraz? Sama biorę żyletkę... Krew miesza się z łzami i kapie na klawiaturę...

Dodaj komentarz